Wycieczka w Góry Świętokrzyskie 20.01.2024

Nie przy kawce, herbatce, czy lampeczce winka z ciasteczkiem, ale aktywnie, jak przystało na babcie i dziadków z Klubu Podróżnika, postanowili celebrować swoje święto seniorzy w tym roku. Wybór trasy padł na szlak wiodący od św. Katarzyny przez Łysicę - najwyższe wzniesienie Gór Świętokrzyskich, które okazało się być w zasięgu możliwości stalowowolskich "silwersów" do Kakonina. Wczesnym sobotnim rankiem kilkunastoosobowa grupa seniorów wyruszyła busem w trasę, by zmierzyć się z zimową aurą i przepięknymi pejzażami Puszczy Jodłowej - w białej szacie. Na miejsce dotarliśmy jeszcze przed południem, a zaskoczyła nas spora liczba osób, w różnym wieku, które podobnie jak my wyruszyły czerwonym szlakiem im. Edmunda Massalskiego.
 
Szlak okazał się niezbyt wymagający, choć początek podejścia był dosyć stromy i można było złapać zadyszkę.
Wejście na szlak znajduje się tuż obok klasztoru ss. Bernardynek. Przy bramie Świętokrzyskiego Parku Narodowego napotkaliśmy mogiłę, w której spoczywa około 80 żołnierzy ZWZ-AK, zamordowanych przez Niemców w 1943 roku. Po oddaniu hołdu Bohaterom udaliśmy się na szlak. Tuż za bramą Świętokrzyskiego Parku Narodowego znajduje się pomnik Stefana Żeromskiego. Nieco dalej napotkamy źródełko i kapliczkę Św. Franciszka.
Dalej ruszamy ostro pod górę i po krótkim marszu zdobyliśmy Łysicę. Łysica, która czasem kryje się również pod nazwą Góry Świętej Katarzyny, jest najwyższym szczytem Gór Świętokrzyskich. Znajduje się u podnóża miejscowości Święta Katarzyna, w zachodniej części Łysogór, czyli najwyższego pasma Gór Świętokrzyskich. Po ostatnich badaniach Łysica nieco "urosła" i wprowadziła garść chaosu. Ponieważ ku zaskoczeniu wszystkich, najwyższym jej punktem jest dziś Skała Agaty, a nie zachodni wierzchołek, jak do tej pory sądzono. Bo Łysica może pochwalić się dwoma wierzchołkami. Zatem warto podkreślić, że obecnie wysokość Łysicy wynosi 613,96 m n.p.m. i jest to najniższy szczyt z grona tych należących do Korony Gór Polski. Dalej, już bez większego wysiłku, maszerujemy w stronę Przełęczy Św. Mikołaja gdzie mogliśmy chwilę odpocząć na ławeczkach i obejrzeć kapliczkę Św. Mikołaja. Pnąc się pod górę mogliśmy podziwiać dziki las, z którego nikt nie wywozi połamanych drzew - las jest po prostu dziki. Kolejne 30 minut marszu i dotarliśmy do Kakonina, w którym mogliśmy obejrzeć starą chałupę - ilustrującą, jak mieszkano w Świętokrzyskim w XIX wieku. Uroczy, bielony domek z jodłowych bali został wybudowany prawdopodobnie w 1820 roku przez tutejszego gospodarza. Obok stoi chata, znana pod nazwą Chata Kaka, w której mieszkał grasujący w Górach Świętokrzyskich, gdzieś w puszczy jodłowej między Łysicą, Świętą Katarzyną i Świętym Krzyżem, ukrywając się w dzisiejszej miejscowości Kakonin - zbój Kak. Legenda głosi, że był potężnym i pełnym siły mężczyzną, który bezceremonialnie łupił karawany kupieckie, a zrabowane dobra rozdawał okolicznym mieszkańcom. Obecnie znajduje się tu, funkcjonująca w tzw. okresie turystycznym-letnim, karczma serwująca regionalne dania kuchni świętokrzyskiej. Miejsce to, z uwagi na swoje położenie blisko szlaków turystycznych, jest świetne na odpoczynek po wędrówkach po Górach Świętokrzyskich. Wychodząc z lasu rzuca się nam w oczy malownicza panorama pasma Cisowskiego Gór Świętokrzyskich.
Tutaj też, na parkingu w Kakoninie, czekał na nas bus, który dowiózł nas na św. Krzyż. To był ostatni punkt naszej wyprawy. Po obiedzie w jadłodajni - PIWNICY POD ANIOŁAMI, w podziemiach klasztoru na Świętym Krzyżu, gdzie specjałami kuchni są między innymi tzw. napoje korzenne w wersji "dla dzieci" i "dla dorosłych", ruszyliśmy na zwiedzanie klasztoru benedyktynów i jego skarbów. Od przewodnika dowiedzieliśmy się wielu interesujących szczegółów. Klasztor benedyktynów na Świętym Krzyżu jest zabytkiem o szczególnym znaczeniu dla kultury i dziedzictwa polskiego, przede wszystkim dzięki swoim wartościom historycznym i religijnym. Udokumentowana metryka, jak również legendarne początki sytuują świętokrzyskie zgromadzenie wśród najstarszych klasztorów w Polsce. Przez wieki, było ono świadkiem istotnych wydarzeń oraz miejscem związanym z ważnymi postaciami z historii Polski, miało też rangę jednego z najważniejszych ośrodków kultu religijnego i duchowego centrum dynastii Jagiellonów. W szacownych murach do chwili obecnej przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego, które począwszy od XIV w. stale przyciągają pielgrzymów.
Z żalem opuszczaliśmy i żegnaliśmy gościnną Ziemię Świętokrzyską, która nie tylko swoimi walorami historyczno-widokowymi, ale i pogodą obdarowała nas szczodrze w dniu święta babci i dziadka. Z przyjemnością będziemy tu powracać, nawet bez okazji, bo drzemie w tych rejonach nieodkryte piękno na miarę naszych senioralnych możliwości.
Grażyna Bogacz
 
G.Świętokrzyskie  fotorelacja na naszym fb.
Kategoria: